Pierwsze dni nowego roku w moim mieście i okolicach obfitują w tragiczne wydarzenia. A to jeden drugiego zabija siekierą kilka dni później inny ginie od ciosu nożem w serce. Co to się dzieje to jest nie do pomyślenia. No ale i w jednym i drugim przypadku alkohol i inne używki. Miesza i się w mózgach jakiś przywidzenia maja, najpierw razem balują potem się wzajemnie zabijają.
Od ostatniego wpisu nic szczególnego się nie wydarzyło ale jednak coś tam się działo. 5 stycznia mieliśmy tzw. kolędę czyli wizytę duszpasterską. Tak młody ksiądz nas odwiedził. Dwa lata z rzędu kolędy nie było ze względu na Covid. W tym roku tylko w naszej parafii księża chodzą od domu do domu jak to było kiedyś, inne parafie wprowadziły zapisy i chodzę tylko do tych, którzy wcześniej wyraziły chęć przyjęcia. 6 stycznia na 8 rano mieliśmy Mszę Św. popogrzebową za teściowa i dodatkowo za teścia. Rodzina z Grudziądza nas zaskoczyła bo przyjechali a mają do nas godzinę drogi autem.
Wczoraj wróciła moja mama i oczywiście już iskrzy między mamą a siostrą a mnie już dzisiaj głowa boli od słuchania, czy one kiedyś się dogadają ? wątpliwa sprawa.
Miłego wieczoru
Do mnie ksiądz wpadnie najpewniej w przyszłym tygodniu… Dwa lata był spokój i można było tak zostawić 😅 Faktycznie wesoła okolica, strach wychodzić gdy się nie ma karabinu za pazuchą 😅
PolubieniePolubienie
Widzę, że u was ostatnio nieciekawie. Mam nadzieję, że wasz stan zdrowia wkrótce się polepszy. U mnie za to wszystko w porządku – realizuję moje postanowienia noworoczne. Jednym z nich jest regularne dbanie o moje rośliny, dlatego muszę się dzisiaj wybrać do sklepu ogrodniczego w Warszawie.
PolubieniePolubienie