Wczoraj późnym popołudniem wróciliśmy do domu. Jak zawsze po takim weekendowym wypadzie naładowałam akumulatory i na jakiś czas powinno wystarczyć. Tak jak planowaliśmy wyjechaliśmy w czwartek krótko po godzinie 12, rano zamiast tradycyjnego śniadania był śniadanio-obiad, zapakowaliśmy samochód i ruszyliśmy w drogę. Do miejsca docelowego w okolice Łasina mamy 3 drogi dojazdu (na pewno jest ich więcej ale te trzy znamy bo każdą już jechaliśmy). Tym razem postanowiliśmy pojechać przez Grudziądz, ponieważ teściowa chciała pojechać na cmentarz postawić siostrze kwiaty i zapalić znicz. Oczywiście w drodze mieliśmy mały postój spowodowany procesją, ale pozostała część podróży minęła bez niespodzianek. W połowie drogi (no może w 3/4) do Grudziądza przejeżdżamy przez Radzyń Chełmiński gdzie można zwiedzić ruiny Zamku Krzyżackiego



Około godziny 14 wreszcie dotarliśmy na miejsce, przywitaliśmy się ze wszystkim, rozpakowaliśmy samochód, wskoczyliśmy w wygodne dresy i ruszyliśmy na podwórze posiedzieć w altanie. Tam wypiliśmy kawę i zjedliśmy upieczony jabłecznik. Chociaż nie miał lukru smakował i nim się obejrzałam cały został zjedzony. Około 17 wybraliśmy się na ryby, pierwszego dnia udało nam się trochę złowić głownie japonki ale te trafił się większy amur. Bardzo lubię siedzieć z wędką nad bagnem wtedy jestem wyluzowana i nawet jak nic nie złowię to cisza, woda, zieleń wokoło bardzo mnie odpręża.




Wieczorem jeszcze siedzieliśmy w altanie przy piwku i pieczonych kiełbaskach, jak zawsze ciężko było się rozstać bo tyle tematów do rozmowy, niestety jak to na wsi niektórzy nie mają wolnego nawet w święta i niedzielę i trzeba rano wstać bo czeka praca w polu i a zwierzęta trzeba nakarmić.
Dalsza relacja z wyjazdu w kolejnych wpisach. Miłej niedzieli
Najważniejsze, że odpoczęliście od codzienności…jak rzekłaś, przy okazji akumulatory się naładowały.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Fajnie było oderwać się od codzienności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ale ci zazdroszczę. Pięknie u sama bym tak chętnie spędziła kilka dni
A jak teściowa się czuje bo weekendzie?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Fizycznie jest słaba jutro zawożę ja do szpitala ale psychicznie widać, s było jej potrzeba tego wyjazdu
PolubieniePolubienie
Zdecydowanie powinniście częściej urządzać tego typu wyjazdy. Żałuję że sam nie mam siły sie zwlec i gdzieś wyjechać, żeby choć na chwilę złapać oddech.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niby wyjazd do rodziny ale też kasy trochę poszło więc za często nie można też sobie pozwolić na takie wyjazdy, ale było super i pogoda dopisała bo dzisiaj już u nas pada
PolubieniePolubione przez 1 osoba