Poniedziałek jak poniedziałek, spokój i relaks odpoczynek od rozmów w jeżyku niemieckim. Dzisiaj nagadałam się w naszym ojczystym języku aż byłam zmęczona tymi rozmowami, jutro będzie spokojniej. Dzisiaj wyjątkowo nie byłam na zakupach, jedziemy dopiero jutro co mnie bardzo mnie cieszy bo nie lubię robić zakupów z Fryderyką. Tak wyszło trzeba sobie poradzić. Nie wiem co mam wam dzisiaj napisać bo ciekawego u mnie się nie dzieje i oby się nie działo za wiele. Niech tym razem ten pobyt będzie spokojniejszy. Mam nadzieję, że w ten weekend Kai już się ogarnie i przyjedzie co będę miała więcej luzu. Nie przepadam za jesienią i zimą bo dni krótkie ale z drugiej strony są też plusy bo Fryderyka chodzi wcześniej spać.
Nie mam coś dzisiaj weny do pisania uciekam. Miłego wieczoru.
Za jesienią i ja nie przepadam, szczególnie taką jaką mamy ostatnio… Za to zimy, szczególnnie tej prawdziwej, doczekać się nie mogę. Trzymaj się i myśl pozytywnie 🙂
PolubieniePolubienie