Poranek:
Dzisiejszy dzień znowu przywitał nas słońcem, rano wyjątkowo nie mogłam się wyrobić, lewie zdążyłam przygotować śniadanie zadzwoniła znajoma, która załatwiała mi tą pracę a , że w bardzo długo nie rozmawiałyśmy to chętnie z nią porozmawiałam, w miedzy czasie sprzątałam po śniadaniu, przygotowywałam obiad, potem kolejna rozmowa z przyjaciółką moją Marleną, a w planach kąpanie Fryderyki no ale nie mogłam nie odebrać, więc podłączyłam słuchawki, rozmawiałam i wykonywałam swoje obowiązki. Potem szybko ugotowałam ziemniaki i czas obiadu. Po obiedzie zapytałam Fritzie jakie ma plany czy będzie oglądać jakiś program w tv i idzie na górę na drzemkę, wybrała to drugie na około 14.30 zaplanowałam spacer z psem. Tak ładna pogoda że szkoda tego nie wykorzystać. Mam nadzieje, że jak w stanie to się nie rozmyśli. Czekam na jutrzejszy dzień bo znowu będę miała trochę luzu.
Popołudnie:
A jednak udało mi się wyjść z Fryderyką i Penny na spacer, ale ile było przy tym ceregieli: a to nie moja kurtka, muszę wziąć torebkę, a może ja jednak nie pójdę. Udało się ją jednak przekonać nie był to długi spacer jakieś 20 minut, ale dobre i to świeże powietrze i trochę ruchu jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Nie pamiętam czy już Wam pisałam, ale po moim powrocie widzę we Fryderyce, że choroba postępuję więcej zapomina i czasami plecie jakieś niezrozumiałe dla mnie opowieści. No ale taka już kolej u zdrowi nie potrzebują opieki. Po powrocie ze spaceru spędziłyśmy miłe popołudnie przed telewizorem, ja przypadkowo trafiłam na książkę Marcina Margielewskiego pt. „Tajemnice hoteli Dubaju” postanowiłam poszukać ebook i zaczęłam czytać, wciągająca lektura. Kilka miesięcy temu polecałam Wam jego książkę pt. „Jak podrywają szejkowie” tamta bardzo mi się podobała, myślę ze ta też będzie dobra. Teraz już siedzę u siebie w pokoju i za chwilę będę rozmawiać z moimi chłopakami. Miłego wieczoru. 🙂
Mam nadzieję, że na te spacery zakładacie maseczki, albo przynajmniej trzymacie się z dala od ludzi? Nie wiem jak jest w Niemczech, ale u nas sytuacja robi się coraz gorsza. Uważaj na siebie. My wczoraj mieliśmy piękną pogodę, co ostatnio rzadko sie zdarza, ale trudno od listopada wymagać cudów. Trzymaj się cieplutko. Miłego dnia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
My na takim odludziu że nawet sasiada ciężko spotkać
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Choroby tego typu to coraz większa plaga. Źle to starzenie zostało wymyślone.
PolubieniePolubienie
*jak podrywają szejkowie – też przeczytałam. Bardzo fajna
PolubieniePolubienie