Zaczęła się tak całkiem zwyczajnie jak każda sobota, trochę dzsiaj później wstaliśmy, śniadanie, zakupy cotygodniowe sprzątanie. W trakcie odkurzania mieszkania trach brak prądu wszystko się wyłączyło. Wszyscy zdziwieni, może coś robią dzownie do sąsiadów: jednych, drugich oni mają to coś u nas. O jasna cholera dzisaj sobota, znaleźć elektryka nie będzie łatwo no, ale trzeba szukać ale nie ma wyjścia, mąż sprawdził co wiedział tzw. Eski wporzadku żadna nie wyskoczyła główny bezpiecznik też w ok. Trzeba szukać. Każdy swój telefon szukamy znaleźliśmy kilka ogłoszeń: pierwszy nie da rady zarobiony najwcześniej w poniedziałek, następny nie odbiera dzwonimy dalej może coś się uda. W końcu mąż się do jednego dodzwonił facet miał robotę na dzsiaj ale się zlitowal i przyjechał jak się okazało palił się jakiś kabel nie bardzo wiem o co dokładnie chodziło, ale mogło nam się spalić mieszkanie a nawet cała kamienica. W tym całym nieszczęściu duże szczęście, że się tak stało i ten prąd się wyłączył. A tak nie dawno robiliśmy instalacje jak kupiliśmy mieszkanie, tylko poprzedni elektryk nie wymienił wszystkich kabli i stare kable zaczęły się upalać.
Niespodziewany brak prądu
Napisane przez dotka40
Cały czas uczę się siebie. Staram się być sobą. Jak każdy człowiek jestem skomplikowana. Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest dotka40
Opublikowano